* oczami Niall'a
- musze odejść...- powiedziałem
do Harrego
-co?
- Jesteś człowiekiem a ja Wampirem...
-to co?
- Mogę cos Ci zrobić....
-to co?
- Nie boisz się...?
-chcę mieć przyjaciela....-
szepnął
Podszedłem do niego, popatrzył mi w oczy. Musnąłem jego
szyje, zamknął oczy
- Nie boisz się ?
-nie...
Musnąłem jego usta, oddał pocałunek
- Nie zostawiaj mnie...- wyszeptał
- no dobrze...Nie zostawcie...-
pocałował mnie, oddałem pocałunek,
a on go pogłębił go. Chwyciłem
go w pasie, ufał mi... to było ważne. Upadliśmy
na łóżko. Całował moja szyje.
Zamruczałem ściągając jego koszulkę
- Ni chcesz tego ?
-tak... Hazz....chcę - Zmieniliśmy
pozycje. Byłem na górze
-ślicznie pachniesz- szepnąłem całując jego
tors
- dziękuję..- szepnął
* godzinę później
Harry leżał wtulony we mnie, myślałem co
robić... on mi nie pozwoli odejść... a ja za bardzo go kocham by mu coś zrobić…
- Ni ?
-tak Harreh?
- Nie zostawisz mnie prawda ?
Pocałował go w czoło
-będe cię bronił Hazza
- Kocham Cie...
-ja ciebie też Hazz
-siema- wpadł Zayn
-Malik! –warknąłem przykrywając siebie i Harry'ego i mnie pościelą
- Ale gorąco tutaj było....-zaśmiał się
-wypad!
- ale tu ładnie pachnie....
-spadaj- przytuliłem
Hazze mocniej
- Nic mu nie zrobię...
-no ja nie wiem... co chcesz?
- Nowe wampiry kręcą się w miesicie , w
sumie wampirzyce , bardzo ładne...
-no ja nie wiem...
co chcesz?
- Musimy z nimi pogadać...
-mnie nie kręcą
laski Malik
- Mnie tez nie... Ale zawsze można się
lepiej poznać
-po to przylazłeś?
- Tak...i myślałem , ze cos sobie zjem....-spojrzał
na Hazze
-oczywiście ale nie
tu- przytuliłem Hazze
- Podziel się z
przyjacielem....
-z kim?
- Ze mną...
-chciałbyś spadaj
- Dobra cześć... pa Hazza...-oblizał usta i
znikł
-spokojnie Harreh-
szepnąłem całując go w czoło
- Jestem spokojny...
-czuję twoje tętno i
nie jesteś kochanie...
- Ahh te wampiry...-zaśmiałem się na jego
komentarz
-śpij słonko...- wyszeptałem